poniedziałek, 29 czerwca 2015

,,Woda w naczyniu lśni, woda w morzu jest ciemna"



Posejdon || Oliver Rusin
Ho ho i jeszcze trochę || 16 lat
Nawet jego matka tego nie wie || 21 czerwca
Mitologia grecka || Warszawa/Polska

*Imię*
Po przybyciu na ziemię pierwszą osobą, którą poznał był jego obecny klasowy kolega Oliver. Gdy chłopak zapytał się Posejdona o imię ten palnął, że też nazywa się Oliver. No i tak już musiało zostać.
*Nazwisko*
Po prostu Rusin. Nie pytajcie dlaczego...
*Pochodzenie i rasa*
Słysząc jego prawdziwe imię każdy wie, że jest on bogiem z greckiej mitologii.
*Prawdziwe imię boga*
Jego prawdziwe to Posejdon. Zna je każdy śmiertelnik.
*Data urodzenia*
Nikt tak do końca nie wie kiedy bóg mórz przyszedł na świat. Nawet on sam. Postanowił więc obchodzić 21 czerwca, czyli w pierwszy dzień lata. Było to spowodowane, tym że najcieplejsza pora roku kojarzy się z pływaniem i leniuchowaniem nad rzeką.  
*Wiek*
Patrząc na swój wygląd postanowił, że będzie miał szesnaście wiosen. 
*Wygląd*
Po pojawieniu się na lądzie jako zwykły śmiertelnik przyjął wygląd 16 latka. Chłopak o blond włosach i przeciętnym wzroście (1,70 m.) w ogóle nie przypominał boga mórz i oceanów. Może jedynie błękitne oczy wskazują na jego prawdziwe pochodzenie, ale te mają bardziej odcień nieba niż czystej wody. Przeważnie chodzi w rurkach, trampkach oraz luźnych T-shirtach i bluzach.
*Charakter*
Posejdon stał się aroganckim i próżnym nastolatkiem. Patrzy na wszystkich śmiertelników z góry, twierdząc że jest od nich lepszy. Jednak najbardziej oschle zachowuje się w stosunku do Zeusa, za to że on sam koronował się na pana świata. A jemu, chociaż był starszy od brata, dał tylko panowanie nad wodą. Oliver potrafi być uprzejmy pod naciskiem Minosa. Gdy chce coś osiągnąć potrafi też doskonale manipulować ludźmi. Często z jego twarzy nie można wyczytać, żadnych emocji, ponieważ doskonale je maskuje. Przez to wydaje się nie obliczalny.
*Historia*
Jak wszyscy doskonale wiemy Posejdon zaraz po urodzeniu został pożarty przez własnego ojca. Jedynym plusem dla niego był fakt, że Kronos połkną go w całości. Dzięki temu wszystko przeżył i gdy jego matka spowodowała, że Pan Czasu wypluł Posejdona, bóg razem z Zeusem stanął do walki przeciw Kronosowi.
Po pokonaniu go Zeus, Posejdon i Hades, ciągnęli losy o to, który z nich będzie rządził niebem i otrzyma władzę. Który z nich posiądzie morze, a który świat podziemny. Posejdon wylosował królestwo wód. Nie był jednak z tego zadowolony i uważał, że jako najstarszy powinien dysponować najwyższą władzą. W pewnym momencie pojawił się pomysł o obaleniu Zeusa, ale sfrustrowany musiał przyznać przed sobą samym, że był na to zdecydowanie za słaby. Kiedyś udało mu się związać brata, który jednak dzięki pomocy Tetydy i Briareusa prędko odzyskał wolność. Kiedy indziej za obelgi pod adresem Zeusa i próby wydarcia mu władzy został rażony piorunem i zesłany na ziemię do pracy u trojańskiego władcy Laomedona. Władca nie chciał mu potem zapłacić, więc Posejdon zesłał na miasto smoka.
Stolica jego królestwa znajdowała się na środku Morza Śródziemnego. Tam otaczał się nereidami, delfinami, trytonami i innymi stworzeniami morskimi. Po świecie podróżował rydwanem zaprzęgniętym w hipokampy - pół ryby, a pół konie.
Posejdon wybrał sobie na żonę prześliczną nimfę o jasnych włosach Amfitrytę. Ta początkowo nie chciała się zgodzić, ponieważ wiedziała, że nie będzie mogła opuścić domostwa. Ale przysłany przez boga delfin namówił ją do ślubu opowiadając jej o pałacu i bogactwach jej przyszłego męża. I w ten sposób królową wód została Amfitryta.
Ale dorzeczy, pewnie zastanawiacie się jak Posejdon znalazł się w Warszawie. Gdy został wezwany przez Zeusa na Olimp szybko wyruszył w drogę. ponieważ był wtedy na Morzu Norweskim. Będąc w połowie drogi spadł z rydwanu. Nigdy mu się to nie zdarzyło, więc zaskoczony poszedł na dwór. Po otworzeniu spowrotem oczu jeszcze bardziej się zdziwił. Nie leżał bowiem na dnie oceanu, ale na trawie jednym z warszawskich parków. W miarę szybko zrozumiał jak żyć jako zwykły śmiertelnik. I tak właśnie Posejdon znalazł się w Polsce. Cały czas myśli, że to wszystko jest winą Zeusa, który chciał raz na zawsze pozbyć się starszego brata. Z racji tego, że okazał się nie pełnoletni w świetle prawa nie mógł mieszkać sam. Tu z pomocą przyszedł mu heros i były król Krety - Minos. Przygarnął boga i od tego czasu Posejdon mieszka razem z nim i Kronosem w jednym domu.
*Moc*
Można pomyśleć, że gdy pojawił się na ziemi jako normalny człowiek stracił swoje umiejętności. Nic bardziej mylnego. Nadal potrafi porozumiewać się z delfinami oraz końmi. Nie robi tego jednak przy światkach, każdy chyba wie dlaczego. Niestety nie może odnaleźć żadnej nereidy, żeby dowiedzieć się co słychać na Olimpie. Zachowała się także możliwość oddychania pod wodą oraz pływania bez zmęczenia. Dlatego z tej dyscypliny jest najlepszy w szkole. Dodatkowo doskonale radzi sobie w siodle. Nie trzeba też oczywiście wspominać, że jest wytrzymały i sprawny fizycznie. 
*Dodatkowe informacje*
✘ Doskonale jeździ konno
✘ Mógłby godzinami siedzieć na pływalni lub nad rzeką.
✘ Nienawidzi jeść owoców morza lub gdy ktoś to robi. Oczywiste jest zatem, że nasz ukochany król robi to co chwila, gdy Posejdon jest w zasięgu wzroku.
✘ Uwielbia jeździć na deskorolce.
✘ Alkoholik  Lubi delektować się napojami wysoko procentowymi. Uważa, że impreza bez alkoholu to nie impreza.
✘ Uzależniony od gofrów.
✘ Obejrzał wszystkie Bondy.
✘ Umawia się tylko ze śmiertelniczkami. Twierdzi, że jest z nimi mniej problemów.
✘ Nienawidzi Zeusa, Kronosa, Tetydy, Ateny, Odyseusza.... i milionów innych bogów, tytanów lub herosów.
✘ Wiedzie bogate życie towarzyskie.
✘ Do wzięcia... jeśli ktoś chce ryzykować.
✘ Uwielbia rysować.
✘ Gra na gitarze i fortepianie.
___________________________

No i jest.... 
Jak zwykle chętna na wątki.... :)





sobota, 27 czerwca 2015

Everybody hates me.

najważniejsze informacje znajdują się na dole. enjoy.

O C T A V I A N  L U P O
H O R S E  W H I S P E R E R
A N  I D I O T
A  L O N E L Y  H U N T E R
A L P H A
G R A E C U S
G O D ?
B U L L S H I T
that awkward moment when u realize that you cannot back and you are okay with that.


Hefajstos na ziemi zagrzał miejsce o wiele wcześniej, aniżeli uczynili to pozostali. I jak tamci postanowili poddanych lepiej pojąć, tak Wulkan, Ogniste Dziecię, Czarna Owca w swej rodzinie, zaszył się na obrzeżach Warszawy, swe konie przystosował do oczu śmiertelnych i z takowymi zamieszkuje. W międzyczasie poluje, mięso ze zwierzyny następnie sprzedając, coby było z czego żyć, gdyż wraz z przybraniem ludzkiej postaci utracił błogosławieństwo Styksu, jakie przysługiwało wszystkim Olimpijczykom. W rzeczywistości przebywał wmieszany w ludzkość już dawniej, pomagał w razie zagrożenia większą katastrofą, za co po wielokroć karciła go matka, mawiając, iż naraża się na gniew ojca. Zeus jednakże całkiem utracił zainteresowanie synem, toteż Wulkan robił co mu się żywnie podobało, przy okazji urządzając w wielu miejscach na świecie własne kuźnie. Umysł posiada niebagatelny, zatem całkowicie nie pojmował upodobań swej małżonki i zapewne właśnie to doprowadziło do zdrady, ale choć odeszła z bóstwem wojny plugawej, to Hefajstos nadal gotów oń walczyć, a nawet własnego brata zamordować. Nie odczuwa z resztą bogów żadnej więzi, jakoby inną istotą był, podobnie nie rozumie cóż takiego osiągnąć chcą, wybierając postury młodych i pełnych życia śmiertelników. Czasami tylko spotyka ich w przepełnionej boską energią kafejce, jaką obrali za swoje domostwo, lecz nie szczyci ich swą obecnością nazbyt długo. Ewidentną hipokryzją się kieruje, skoro pobratymców za to krytykuje, a samemu obrał sobie za cel ciało piękne na tyle, aby matka nie była nim zawiedziona. Skrycie pielęgnuje nieodpartą miłość do Afrodyty, tak okrutnie odrzuconą. Kierowany tymże uczuciem w podziemiach specjalnie dlań ogród założył, pełen orchidei, róż białych oraz czerwonych. Znaczenie kwiatów okazało się małżonce względnie obce, gdy zdołowana czymś dla męża nieznanym otrzymała odeń żółtą różę, albowiem nieporadny Wulkan nie sprawdził uprzednio sytuacji i nie będąc pewnym co do tego czy owy kolor rzeczywiście oznacza mądrość i siłę podarował je, prawdopodobnie tym przypieczętowując ich związek. Od zawsze pasjonował go Rzym, toteż przyziemne imię wybierał wzorując się na znakomitych rzymianach, takowym sposobem mianował się Oktawianem, a chcąc upodobnić się do samotnego basiora za nazwisko podaje Lupo, łudząco podobne do wilczycy i jednocześnie matki Romulusa i Remusa. Nie obchodzi urodzin, albowiem nie opanował ni trochę jakiegokolwiek kalendarza, przez co jest obiektem przyjaznych żarcików krążących we wsi. Tajemnic najwięcej krąży wokół mechanicznej nogi mężczyzny, gdyż nie chcąc dalej męczyć się z nie do końca w pełni sprawną kończyną pozbył się jej własnoręcznie. Począwszy od watahy wilków, a zakończywszy na mafii, historii na ten temat powstało pełno, ale żadna nie jest prawdziwa.
Gdy matka zawisła i jęła błagać o pomoc bez zastanowienia ruszył w jej stronę, gotów w jednej chwili ją uratować. Ujrzawszy łzy w oczach bogini, młody jeszcze bóg, podał matce dłoń, zaraz wrzeszcząc z bólu, gdy nadeń stanął rozwścieczony Gromowładny. Pochwycił on syna za włosy i poderwał jego głowę do góry, bezlitosnym wzrokiem przeszywając całego ognistego, po czym bez słowa zaprzestał. Przerażonego potomka poraził gromem, na co tamten zareagował momentalnym odsunięciem się, co poskutkowało bardzo bolesnym upadkiem. Chcąc względnie zredukować straty, zapewne i tak mające być mniejszymi aniżeli u śmiertelników, siłę uderzenia przyjął na prawą nogę. W legendach szepczą, iż wrzask Hefajstosa przebudził wszystkie wulkany i nie przestaną one ludzkości szkodzić dopóty zemsta na ojcu nie zostanie dokonana, bo choć pod okiem Tetydy wyzdrowiał, a Dionizos sprawił, iż Wulkan powrócił na Olimp, nadal żywi do Gromowładnego głęboką nienawiść. Po dziś dzień śnią mu się koszmary, podczas których spada bez końca w ciemność, nie mogąc się wybudzić, dopóki nie nadejdzie ranek, którego wcale tak nie pragnie, skoro pod koniec każdego snu odczuwa ogromny ból w nieistniejącej już kończynie.
Całymi dniami przesiaduje albo z rumakami, albo z innymi maszynami, albowiem każdy kopytny w jego stadzie jest w rzeczywistości zmechanizowany lub przynajmniej udoskonalony w kierunku technicznym. Jedynymi istotami z krwi i kości w jego otoczeniu są wilki, którymi, o dziwo, przewodzi, najwyraźniej to, iż nie potrafi obchodzić się z czymś tak delikatnym, jak człowiek, nie dotyczy zwierząt. Codziennie wieczorem wraz z watahą wyrusza na polowanie, on posiadając łuk i strzałki, reszta kły oraz pazury. Nie ma pojęcia gdzie pałętają się wilczury za dnia, żaden nigdy nie zbliżył się do niego o tej porze, a mężczyzna jest w stanie to uszanować. Wynagrodzeniem jest ciemnowłosa psina rasy border collie, jak się okazało płci żeńskiej, niesamowicie zazdrosna oraz obdarzona inteligencją nieraz przewyższającą tę mężczyzny. Nie odstępuje od mężczyzny na krok, towarzysząc mu nawet podczas prac w kuźni, wydaje się być czymś więcej, ale sam Hefajstos jest pewien, iż jest to w istocie tylko pies. Dla odmiany w nocy usuwa się w cień, ukrywa nieopodal i obserwuje. Dodatkowo spędza dużą ilość czasu wolnego z nowoczesną technologię, w internecie znany pod pseudonimem Manat, streamer i zarazem platynowy gracz w League of legends, preferujący rolę strzelca, a konkretniej postać o mianie Graves. Do tego para się japońskim oraz hiszpańskim, jednakże nie ma w jaki sposób się edukować.
Mężczyznę charakteryzuje wszechobecna aura czegoś więcej, aniżeli zwyczajnej tajemniczości, w rzeczywistości jest jedną wielką niewiadomą, jego zachowanie zawsze powinno być poddane wielu przemyśleniom, gdyż umysł Hefajstosa pracuje na obrotach niemal najwyższych i co rusz wymyśla nowe teorie, spiski, wysnuwa wiele wniosków, podsuwa coraz nowsze pomysły oraz idee. Zazwyczaj preferuje maskę osoby miłej i nader pomocnej, obdarzonej sercem dobrym oraz szlachetnym, przez starsze kobiety często porównywany do współczesnego rycerza. Z ogromną chęcią udostępni własne ramię, by pomóc przejść przez ulicę, użyczy ogromnej siły, nosząc reklamówki, a do tego za parę marchwi ujarzmi dzikiego rumaka, bądź upoluje pustoszącą kurniki zwierzynę. Emanuje szarmancją oraz znajomością zasad dobrego wychowania, co w połączeniu z dobrze eksponowanym ciałem daje obraz człeka, za którym kobiety podążą i do Hadesu, byleby dzień w jego towarzystwie spędzić, a tutaj można wspomnieć, iż do Hadesa mężczyzna nie pała gorącymi uczuciami. Inaczej sprawa ma się jeżeli mowa o Afrodycie, zań Hefajstos szaleje do dziś i nadal łudzi się, iż zdoła ją odbić. Mimo wszystko mało kto go dostrzega, woli ciszę i spokój, obserwacje, krótkie i zwięzłe odpowiedzi, to kolejny z powodów, dla którego nie spędza całego czasu w towarzystwie rodziny. Doskonale wtapia się w tłumy śmiertelników, jest tylko kolejnym człowiekiem w ich ogromnym świecie i gdyby nie występujący czasami samozapłon, to nie zdradzałby się niczym. Na łbie czupryna ciemnych włosów, nierzadko związanych w koński ogon, krótki, skoro sięgają ledwie ramion, okalający mile uśmiechnięte usta pokaźny zarost, a także piwne ślepia, nic nader zachwycającego, ni boskiego. Poniżej natomiast rozpoczyna się wspaniale wyrzeźbiona klatka piersiowa i więcej niemal doskonałej masy mięśniowej, jaka wynika z pracy w rozmaitych kuźniach przez wiele stuleci. Jest on osobą wysoką i ważącą także niemało, jednakże nie przeszkadza to w omamianiu młodych dam, ni wtapianiu się w tłumy.
// Hefajstos // Oktawian Lupo // około czterdziestki // wieś na obrzeżach Warszawy //

poniedziałek, 22 czerwca 2015

Ktokolwiek myśli, że życie jest sprawiedliwe, jest fałszywie poinformowany


Minos || Marcel Ziółkowski
5015 lat || 21 lat
3000 p.n.e. || 31 października 
Mitologia grecka || Polska/Warszawa


○Imię○
Gdy Minos przybył na Ziemię przyjął imię Marcel. Patrząc na jego charakter doskonale pasuje.
○Nazwisko○
Nazwisko wybrał przypadkowo. Zajrzał po prostu do spisu ludności i padło na Ziółkowskiego.
○Pochodzenie i rasa○
Marcel pochodzi z greckiej mitologi. Na początku był królem Krety. Jako syn Zeusa i śmiertelniczki nosił tytuł herosa.
○Prawdziwe imię boga herosa○
Jego prawdziwe imię to Minos. Możesz je znać z opowieści o Minotaurze i Dedalu.
○Data urodzenia○
31 października. Heros wybrał tę datę nieprzypadkowo. Kojarzyła się mu z jego ostatnim normalnym - dla niego - miejscem pobytu - Hadesem.
○Wiek○
Zdecydował się, że będzie miał dwadzieścia jeden lat. Było to spowodowane wyglądem ciała, które przyjął na ziemi.
○Wygląd○
Minos po przybyciu na ziemię przyjął ciało młodego i przystojnego blondyna. Jego czujne błękitne oczy dostrzegają często szczegóły, na które zwykli ludzie nie zwracają w ogóle uwagi. Dzięki swojemu wzrostowi (1,85 m.) doskonale gra w koszykówkę, a co za tym idzie jest też szczupły.
○Charakter○

Po tym jak przybył na ziemię jego charakter całkowicie się zmienił. Jego uraza, która i tak powiększała się w Hadesie, wybuchła jak bomba. Jego najbardziej widoczną cechą jest złośliwość oraz zamiłowanie do okrucieństwa. Co raz częściej zachowuje się fałszywie i obłudnie. Tak naprawdę jest w nim nadal cząstka dawnych cech, z których jest znany, ale stara się ich nie okazywać. To co się nie zmieniło to, fakt że zawsze musi być górą, nieważne o co chodzi. 
○Historia○
Zamieszkawszy na Krecie, Europa urodziła Zeusowi dwóch synów: Minosa i Radamantysa. Chłopcy zamieszkali razem z matką i jej mężem, królem Krety - Asterionem. Bliźniacy wraz z upływem czasu poznawali nowe umiejętności i doskonalili się w walce na miecze. Po śmierci króla władzę przejął pierworodny syn, czyli Minos. Dzięki lekcjom, które pobierał w młodości od uczony szybko rozwiną Kretę gospodarczo i militarnie. Większość osób widziała jego prawdziwe imię w micie o Dedalu i Ikarze. Właśnie ten słynny wynalazca dostarczył władcy tyle problemów. Po tym jak syn Ateny uciekł z więzienia, które de facto sam je zaprojektował Minos wpadł w szał i poprzysiągł, że dopadnie zdrajcę. W ten sposób razem ze swoją armią na Sycylii, na której ukrywał się Dedal. Podczas kąpieli został podstępnie zamordowany przez córki króla wyspy. Po śmierci, tak jak wszyscy grecy, trafił do Hadesu. Tam w nagrodę za dobre i uczciwe panowanie otrzymał od Zeusa tytuł sędziego umarłych. Od tego momentu wraz z bratem Radamantysem i Ajakosem - królem Myrmidonów - decydował o tym, gdzie dany człowiek pójdzie po śmierci. Wyjątkowo zasłużeni żyli odtąd błogo na Polach Elizejskich. Niczym nie wyróżniający się szli do Erebu. A ci, którzy narazili się bogom byli strącani do Tartaru. I można było pomyśleć, że pośmiertny byt Minosa będzie trwać w nieskończoność. Tak przynajmniej myślał on sam. Jednak los znów postanowił spłatać mu figla i zamiast dalej siedzieć na podwyższeniu w greckim piekle znalazł się w jednej z warszawskich restauracji. Od razu domyślił się, że powrócił na ziemię, chociaż ta bardzo się zmieniła. Chociaż do końca nie zrozumiał w jaki sposób powrócił do świata żywych - w innym ciele i nie w swoim królestwie. Szybko wtopił się w tłum, przybrał nowe imię i nazwisko oraz zadecydował co będzie robić znów jako człowiek. Możecie się zapytać co mógłby robić w świecie ludzi sędzia zmarłych. Proste - studiuje prawo.
○Moc○
Jego największą mocą jest tak naprawdę inteligencja, dzięki niej był dobrym władcą i właśnie dlatego został sędzią. Minos potrafi prawidłowo osądzić człowieka, nawet jeśli nie ma na to żadnych dowodów. Dodatkowo jak przystało na herosa jest dobrze wysportowany. Jako król Krety zna także grekę i łacinę, co przydaje się mu na studia. 
○Dodatkowe informacje○
● Jego jedynym zainteresowaniem jest prawo. To jak się zmieniało przez stulecia.
● Gdy mu się chce pracuje jako barista w God Caffe.
● Jedyną osobą, której się boi jest Hades.
● Uzależniony od kawy, więc jak mu serce pierdzielnie to wiadomo od czego.
● Uwielbia robić kawę panu Hadesowi i Kronosowi i Lokiemu i... no dobra wszystkim by ją robił.
● Kolejny nimfoman w rodzinie, a dawniej był taki porządny...
● Nienawidzi herbaty.
● Często zbyt mocno głaszcze kobiety po twarzy (pozdrowienia dla Yu), przez co zbyt długo z nim nie wytrzymują.
● Ulubiony potrawa: Dakos. 
● Nienawidzi Dedala i Ateny.
● Jest zakochany w jednej bogini, ale nigdy się do tego nie przyzna.
● W kamienicy dzieli mieszkanie z Kronosem.
● Uwielbia zrzucać Kali ze schodów.
Do wzięcia.

____________________________________________________

KP jest... nie powala na kolana, ale jest
Chętna na wątki i inne pierdoły...
Kasia/Władek (jak kto woli) 

wtorek, 16 czerwca 2015

And while the wind carries you ...~ Diana Carstairs



Roznieć ogień, poderwij się do lotu, biegnij i zanurz się w głębinie...
...uciekaj...
...i bądź wolna...
...póki prawda cię nie uwięzi.

Diana Carstairs, a w rzeczywistości bogini ładu, porządku, prawdy i symetrii - Harmonia. Niekiedy utożsamiana ze swoją matką, jako patronka prawdziwej miłości. Jak na ironię patronuje temu czego nigdy nie dane jej było poczuć. Jedyna córka boga wojny Aresa i bogini miłości Afrodyty. Ma 4 starszych braci, których ostatnio widziała ... no właśnie. Nim się urodziła wszyscy wyfrunęli z rodzinnego gniazda i praktycznie nie pamięta ich twarzy. Z resztą podobnie jest w ojcem, którego też ledwo pamięta. 

Można by powiedzieć, że życie miała piękne. Urodziła się i dotychczas żyła na Olimpie. W pięknym pałacu jej ojca. Niestety nie dano jej się nacieszyć ani nim ani braćmi, którzy brali udział we wojnach lub Eros spełniali swe fantazję wśród ludzkich kobiet. Została więc skazana na matkę, która świata nie wiedziała po za swoją jedyną córką, kształtując ją na swoje podobieństwo. Może dlatego kojarzyła się ze samymi pozytywnymi rzeczami jak jej matka? Był tylko mały problem. Harmonia nie była taka idealna. Ale przy wszystkich takową udawała. Choć nikt ją do tego nie zmuszał to i tak grała z czystego strachu, że zawiedzie matkę, ojca lub co najgorsze cały Olimp! Dlatego też poślubiła Kadmusa, wyjechała z nim do Teb, skąd sprzedawali innym wrażenie ich prawdziwej miłości. Niestety ani Kadmus ani Harmonia nigdy nie byli w sobie zakochani, a jedynie pan młody czerpał z małżeństwa korzyści, oczywiście, że majątkowe.
We Warszawie pojawiła się wraz z innymi bogami, kompletnie nie wiedząc co się dzieje. Na dzień dobry zgubiła się z 50 razy aż znalazła God's Cafe. Tam poznała Natalię i Ines, które ją przygarnęły. Dziś ma 17 lat, niecałe bo skończy 1 lipca. Jest uczennicą drugiej klasy liceum humanistyczno-dziennikarskiego.

Odkąd trafiła na ziemię postanowiła skorzystać z luzu i w końcu żyć tak jak jej się podoba. Harmonia jest wesoła, pełna energii i zazwyczaj uśmiechnięta. Nie brakuje jej sprytu czy inteligencji, a tym bardziej pomysłów na cięte riposty. Jak na boginię zgody to lubi się często kłócić. Jest uparta i to ona musi mieć zawsze rację. Często zachowuje się dziecinnie i nieodpowiedzialnie wpakowując się z Ines w różne kłopoty. Mimo to w szkole ma opinię miłej i uczynnej dziewczyny...

Diana jest niewysoka, ale przy tym stanowczo za chuda. Ma anoreksję czego się wypiera i jest wegetarianką. Zdarza jej się zasłabnąć w szkole raz czy dwa razy miesięcznie lub wylądować w szpitalu przynajmniej raz na dwa tygodnie. Nie słucha się jednak rad lekarzy i dalej liczy kalorie twierdząc, że jest za gruba. Ach ta niespełniona ambicja by być ładniejszą od matki. Ma brązowe, lokowane włosy i niebieskie oczy a przy tym śliczny uśmiech. Ubiera się dość cienko nawet zimą a potem sępi o bluzy. 

Harmonia nie posiada jakiś specjalnych umiejętności, głównie, że jej charakter temu przeczy. Podczas gdy jej bracia umieją choćby dobrze trzymać miecz w dłoni, ona nie nadaje się nawet do tego. To też doprowadziło do jej wyuczonej chęci perfekcyjności. Jest słaba, powolna i mało zwinna, a hokus pokus też nie umie. Jej atrybutem jest biały wąż, który też robi za jej pupilka. Wabi się Arkadia. 


  • Uwielbia jabłka.
  • Nie znosi przemocy nad zwierzętami.
  • Uczepiła się Hadesa jak rzep psiego ogona który też jest jej wzorem do naśladowania
  • Uzależniona od heroiny.
  • Nie lubi kawy.
  • Gdy się tuli/dusi/bawi jej wężem to ona mdleje/dusi się/dostaje ataku astmy lub migreny.
  • Ma astmę.
  • Często jest zażenowana swoimi rodzicami głównie mamą
  • Babcia Dionizosa
  • Często zachowuje się jak zeschizowana, porąbana histeryczka.


If I didn't exist, there would be no evil ...~ Ines Królikowska

Znowu mnie wywalili z pracy...

Jej imię brzmi Jormungand. Zaskoczeni? Nie dziwię się, w końcu kto by pomyślał, że to wielkie wężysko jest kobietą i to dość ładną kobietą. Dziewczyna, która już trochę na ziemi żyje, przybrała kilka lat temu imię Ines, a jej nazwisko brzmi Królikowska. Drobne ciało i niski wzrost sprawiają, że ciężko odgadnąć jej rzeczywisty wiek. Według dowodu ma 21 lat, a urodziny obchodzi 17 stycznia. Za swoimi urodzinami nie przepada ze względu na porę roku na jaką przypadają. Jak każdy prawilny gad nie cierpi zimy. Mieszka na garnuszku u Nanny, a konkretnego zawodu jako tako nie ma. Człowiek wielobranżowy innymi słowy. Podobno pochodzi z mitologii nordyckiej  i jest córką Lokiego. Niestety pewności nie ma, bo mało co z tego pamięta.
Kostiumu na Halloween nie potrzebuję...

Ines w swojej "nordyckiej" formie jest przedstawiana jako wielki potwór, a mianowicie wąż z wielkimi kłami, który pluje jadem, zabijając wszystko co żyje. Posiada też formę ludzką, zapomnianą i pominiętą przez wszystkich, kiedy to wygląda niewinnie, tak by zwieść wszystkich wokoło. Właśnie w tej formie przesiaduje na ziemi. Jest dziewczyną niską, gdyż mierzy trochę ponad 1,60. Nie lubi gdy się ją z tego powodu nazywa krasnalem lub niziołkiem. Choć wyzwisk ma mnóstwo, głownie z inicjatywy tego durnego osiłka Thora. Posiada jasną karnację, na której często da się zauważyć lekkie, słodkie rumieńce. Na nosie spoczywa kilka słabo widocznych piegów, które ta często stara się zatuszować. Długie, proste włosy sięgają jej do połowy pleców i często pozostają rozpuszczone, w kompletnym nieładzie. Duże, zielone oczy, błyszczące wieczną energią i tryliardem uczuć na sekundę. Ktoś bardzo dawno temu powiedział, że ma piękne oczy. Kto? Jej własna pamięć nie jest skora do współpracy i nie chce jej powiedzieć. Najczęściej chodzi w spodniach i za dużych bluzach. Jedynie latem odkrywa trochę więcej ciała, a niezbyt ma się czym chwalić. Decha.
Jestem bardzo miłą osobą

Może kiedyś była tym uroczym, nieszkodliwym dzieckiem. Niestety krzywdy jakie wyrządził jej sam Odyn zapoczątkowały głęboką zmianę jej charakteru. Lata spędzone na dnie oceanu, w samotności wśród mroku doprowadziły, że zapałała ogromną nienawiścią do największego z bogów. Na pierwszy rzut oka widać, że bije od niej pewność siebie i chamstwo. Zawsze mówi to co myśli, nie zważa na uczucia innych, jest wredna i cyniczna. Często zapomina czym jest umiar co prowadzi do kłótni. Jest dumna, zawsze ma rację nawet jak jej nie ma. Wybuchowa, niezwykle łatwo ją wyprowadzić z równowagi, a co dopiero zranić. Praktycznie nikomu po za Nanną nie ufa. Nawet rodzeństwu, choć tych nie widziała cholernie długo. Za tą potwornie sztuczną skorupą ciągle chowa się pokrzywdzona przez los mała dziewczynka, która tylko pragnie odrobiny ciepła i miłości. W sprawach sercowych niezwykle wstydliwa i nieśmiała może dlatego jeszcze nie powiedział temu debilowi, że go kocha. Głośna, alkoholiczka i ćpunka twierdzi, że wcale nie jest uzależniona. Często kłamie i oszukuje, tak, że nawet Loki ma z nią nie lada problem.

Trochę już jestem na tym łez padole...

Urodziła się gdzieś daleko od Asgardu, na tyle dawno, że nie pamięta dokładnie gdzie. Wie jedno - powstała by niszczyć, zabijać, by być uosobieniem zła, cierpienia, ciemności i bólu. Jej imię to Jormungand.
Ale każdy najpierw był dzieckiem, tak i ona nim była, lecz długie życie odebrało jej wspomnienie szczęśliwego dzieciństwa i uśmiechniętych dni. Wie, że takowe były, istniały naprawdę, ale po za tym nie ma po nich żadnego śladu w jej pamięci.
Od zawsze zaś była ciemność i chłód, i strach mitgardzkiego oceanu, i cicha pieśń zemsty na ustach, której słowa z czasem przepadły, ale  kiedyś powrócą.
Dopiero kilka lat temu udało jej się wydostać z więzienia, w którym umieścił ją sam Odyn. Wyszła na powierzchnię między ludzi i odkryła...że jednak jest dziewczyną. Bądźmy szczerzy, imię Jormungand jak i sama ta postać bardziej pasuje do faceta na nie młodej kobiety, parę lat temu nastolatki.
Obecnie zamieszkuje Warszawę, będąc studentką polonistyki. Żyła sobie spokojnie od tych kilku lat ciesząc się każdą możliwą chwilą, aż spostrzegła, że w mieście aż roi się od bogów. W tym kochanych znajomych z mitologii nordyckiej...

Machnij różdżką! A nie chwila...nie ta bajka

Ines oczywiście zachowała swoje umiejętności wielkiego gadziska. Należy do nich przede wszystkim jad, który jakby nigdy nic wchodzi w skład jej krwi dlatego lekarzy i szpitali unika jak ognia. Potrafi kontrolować to co zrobi jej trucizna z ofiarą. Najczęściej wyżera skórę i tkanki niczym kwas, lub wchłania się zabijając od środka. Często gdy jest zła syczy jak wąż (co przypomina trochę Harr'ego Potter'a...) i źrenice jej się zwężają. Czasem ma na dłoniach łuski, ale kiedy jest wybitnie wkurwiona.

Coś tam. Coś tam.


  • Boi się burzy, a w szczególności piorunów.
  • Uzależniona od herbaty, białej czekolady i heroiny.
  • Zawsze wpada w kłopoty, a kończy się na komisariacie policji.
  • Lubi wymyślać innym przezwiska.
  • Świetnie kłamie, ale niestety idzie ją łatwo oszukać.
  • Niespełniona pisarka.
  • Gra o Tron, Harry Potter, Percy Jackson, Niezgodna, Chloe King ~ całe jej życie.
  • Tak samo jak Fit for Rivals, Flyleaf i Starset.
  • Umie grać na skrzypcach czym się nie chwali.

Chętna na wątki i powiązania ! GG-31355459

czwartek, 11 czerwca 2015

Notka organizacyjna

Witam, witam miłe państwo zastój zastał nasz blog, nad czym Władek i Yu ubolewają. Proszę miłe państwo o ruszenie dup i wzięcie się do roboty. Nie chcemy śmierci bloga.
W komentarzach napiszcie imię i nazwisko oraz imię boskie waszej postaci, np.: Lily Lawrence (Amaterasu).
Czas na zgłoszenie postaci macie do końca czerwca. Postacie, które nie zostaną zgłoszone są usuwane ze spisu i z bloga.
Postacie zgłoszone:
Loki Laufeyson (Loki)
Lily Lawrence (Amaterasu)
Erwin Lis (Huehuecoyot)
Eliot Gott (Ares)
Rafael Biernacki (Damballah) 
Zuzannę Florek (Ziuzia)
Aleksander Wilk (Tsukiyomi) 
Koroshio Rabicka
Abel Czonakosz (Fobos)
Mai Musicrose (Izanami)
Ines (Jormungand)
Natalia - Nanna
Diana Carstairs (Harmonia)
Arthur Cantrell (Thor)
Nicole Langton (Florence)
Nathan Abbott (Hades)

UWAGA! W regulaminie nastąpiła zmiana.

wtorek, 9 czerwca 2015

The­re we­re gram­ma­tical er­rors even in his si­len­ce.

No, this is all wrong
Why aren't you gone
I know you're not that strong
Don't listen to me
We'll always be so perfectly

/ Abel Czonakosz / 22 / 06.03 /
/ bezdomny / grajek /

Nikt nie wymaga.
Jako osoba nieposiadająca domu, rodziny, wartości pieniężnej, nie jest w centrum zainteresowania. Nikomu nie opowiada o przeszłości, dlaczego zdecydował się na taki los. Zamknięty w swoim pudełku, nikogo nie wpuszczając do środka. Człowiek smutny i całkowicie samotny. W razie problemów tłumaczy się amnezją.

Beheaded strangers who came along in order to build a temple to Phobos (fear) from the skulls.
Poprzednia karta.
| Thomas Carstairs | 18 | 06.03 |
| Ameryka | uczeń |
| Fobos | Uosobienie strachu |

Wymagali.
By im pomagał, rozwiązywał problemy i zawsze tu był, o każdej porze dnia i nocy. Oni żyli w swoim świecie, gardząc jego chęcią, acz niemożnością. Ona nigdy nie odbijała piłeczki, mimo wylewnych uczuć nigdy nie wypowiedziała choć słowa. Wtedy zjawił się on, ale chociaż połowicznie rozumiał i podsuwał rozwiązania, to nie był w stanie pojąć. Dlatego pewnego dnia Thommy zniknął i nikt się nie przejął. A później wrócił, niemożliwy do rozpoznania.

Kto zna mój numer GG, ten zna.
+liczę na to, że taka karta jest zdatna do zaakceptowania.
Zgoda na rany: poważne.
Zgoda na śmierć postaci: do uzgodnienia.
Zastrzegam prawo do edycji.

poniedziałek, 8 czerwca 2015

Wojna wyzwala w nas to co najgorsze


Ares/Mars || Eliot Gott
Bardzo dużo || 18 lat 
Nikt nie wie || 1 września
Mitologia grecka || Monachium 

► Imię 
Na imię mu Eliot. Zwykłe imię dla niezwykłej osoby.
► Nazwisko
Jego obecne nazwisko to Gott, które znaczy po niemiecku Bóg. 
► Rasa 
Ares jest greckim bogiem wojny.
► Wygląd 

Eliot jest wysokim i dobrze umięśnionym brunetem o brązowych oczach. Na jego twarzy często widnieje wymuszony uśmiech. Swoim wyglądem przyciąga do siebie wiele dziewczyn. Przynajmniej on tak twierdzi.
 Charakter ◄

Chłodny i opanowany. Ale, gdy wpada w złość przestaje panować nad rządzą mordu. Chociaż często zachowuje się dwulicowo i oszukuje swych przeciwników to zawsze pozostaje lojalny wobec tych, którzy go spierają. Jako bóg zawsze starał się wspierać Spartan i Rzymian, którzy jako jedyni oddawali mu prawdziwą cześć. Czasami zachowuje się jak pięcioletni chłopiec z ADHD, wszędzie go pełno. Irytuje w ten sposób swoje najbliższe otoczenie.

 „Obawiają się go wrogowie, napiętnowany przez swojego ojca, uwielbiany przez Boginie miłości, czczony przez wojowników".

► Historia 
Dla nas Ziemia to miejsce życia, nasze wspólne królestwo, o które powinniśmy dbać. Natomiast dla Aresa jest tylko więzieniem. Po zakończeniu II wojny światowej Zeus dowiedział przez kogo została tak naprawdę rozpętana. A mianowicie przez naszego słodkiego boga wojny. Za karę postanowił zesłać go na ziemię, aby przez sto lat wiódł życie zwykłego człowieka. Rodząc się, dorastając i umierając. Dlatego pewnego majowego dnia, roku 1945, pojawił się na jednej ze zniszczonych ulic Berlina jako dorosły mężczyzna. W tym ciele przeżył jeszcze 52 lata, po czym umarł w samotności. 1 września 1997 roku znowu pojawił się na świecie jako człowiek w jednej z bawarskich rodzin. Gdy chłopiec poszedł do przedszkola jego matka - Eva - od razu zauważyła, że chłopiec przejawia skłonności sadystyczne. Szczególnie, gdy wpada w złość. Eliot rósł jak na drożdżach i zanim się rodzina się obejrzała poszedł do szkoły. Tu rodzice też nie mieli łatwo. Na zmianę biegali do dyrektora z powodu złego zachowania syna. Na dodatek urodził im się drugi syn, któremu nadali na imię Wilhelm. Gunter musiał więcej pracować, dlatego rzadko bywał w domu. Mały Willi naśladował we wszystkim Aresa, co rodzicom też na dobre nie wyszło. Po skończeniu podstawówki i gimnazjum ojciec postanowił, że przeprowadzą się do Polski. Bóg miał wtedy 17 lat, miał paczkę przyjaciół i wychowany jak Niemiec nie chciał opuszczać swojej ojczyzny. Jednak plany nie poszły po jego myśli i w maju 2014 roku rodzina Gott stanęła przed jedną z warszawskich kamienic. Tam Ares mieszka do dziś. Tam też spotkał też Afrodytę, którą od razu rozpoznał. Od niej dowiedział się, że bogowie z nieznanego powodu nie mogą wrócić do swoich światów. Eliot zbytnio się tym nie przejął, ponieważ i tak musi zostać na Ziemi jeszcze 30 lat.
► Moc 
Ares jako bóg wojny jest niezwykle sprawny fizycznie. Podczas różnych bijatyk, które wygrał jako człowiek nigdy nie walczył uczciwie. Wykonywał te same sztuczki jakich używał podczas wojny trojańskiego, no może mniej efektowne. Potrafi porozumiewać się z psami, wilkami, końmi i sępami. A także przemieniać się w jastrzębia.
► Zainteresowania 
Wolny czas spędza na trenowaniu sztuk walki, a tych zna na pęczki. Często też jeździ na deskorolce po ulicach Warszawy. A gdy nie możesz go nigdzie znaleźć to wiedz, że siedzi w Muzeum Wojska Polskiego. 
 Dodatkowe informacje 
➨ Ulubiony film: ,,Jak rozpętałem II wojnę światową". 
➨ Ulubiona piosenka: Sabaton - ,,Rise of evil".
➨ Potrafi wymienić wszystkich dyktatorów, od najstarszego do najmłodszego.
➨ Ulubiona potrawa: naleśniki z dżemem wiśniowym.
➨ Gra na gitarze i fortepianie.
➨ Zna pięć języków: niemiecki, polski, rosyjski, grecki i angielski. Normalnie człowiek renesansu... 
➨ Uzależniony od słodyczy. 
➨ Nimfoman.

niedziela, 7 czerwca 2015

Życie to jedno wielkie gówno, a potem się umiera...ta jasne..



♦Florence Nicole Langton♦Morrigan♦
♦celtycka bogini magii, podziemia, wojny i zniszczenia♦
♦19 lat♦w cholerę i jeszcze trochę♦
♦6 listopad♦kto to może wiedzieć..♦

Przez twoje szklane oczy...
Pierwszym co zobaczyła po obudzeniu się w tym świecie było słońce. Piękne, radosne i oślepiające słońce zwiastujące nowy dzień. Pokochała je od razu. Co w tym dziwnego zapytasz...? Może to że Florence nigdy nie lubiła słońca, nigdy go nawet nie widziała. Nie chciała. Zawsze kochała noc i księżyc, a najbardziej ten czerwony i krwawy. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Jest ona boginią okrutną i lubującą się w cierpieniu innych. Jest symbolem wojny i zniszczenia. Symbolem magii i zła. To Morgian. Przyjęła inne imię, a mianowicie Florence Nicole Langton. To pierwsze co jej wpadło tego dnia do głowy. Wygląda na 19 lat i chociaż istnieje od zarania dziejów, załóżmy że tyle ma. Na ziemię przybyła 6 listopada, oczywiście nie zna swojej daty urodzin...czego od niej wymagamy..
...jakie sny można zobaczyć?
Nigdy nawet nie podejrzewała, że wyląduje w tak dziwnym miejscu jak Warszawa. Najdziwniejsze jest to, że ona naprawdę wylądowała...a dokładnie spadła. Zastanawiającym jest jak można spaść z otchłani piekielnej ale tak było. Spadła i krótko mówiąc...uszkodziła się. Bardzo. Połamane żebra, nogi, strzaskana kość promieniowa prawej ręki. Trudno się mówi... Na szczęście zachowała swoją siłę i wytrzymałość i udało się jej przeżyć. Nawet dość szybko wyzdrowiała. Lecz mimo wszystko jej psychika pozostała zraniona. Nie potrafi się odnaleźć w tym miejscu. To nie jest jej dom. Lubi słońce, zna język, poznaje ludzi i miejsca....ale to nie jest dom. Celtycka królowa demonów czuła się osamotniona i opuszczona.
Swoimi malinowymi ustami...
 Florence jest niewysoką (1,72 m) drobnej budowy dziewczyną o fioletowych włosach i szarych oczach. Jest zgrabna i nie...nie jest anorektyczką. Nie jest też deską, jednak jej zdaniem jej piersi są wciąż za małe... Delikatne malinowe usta i zgrabny nosek. Jej skóra jest jasna ale nie trupio blada. Nigdy nie próbowała się opalać bo słońca nie widziała, więc czego wymagać.. Podobno jest ładna.. tak słyszała. Ale co mogą wiedzieć potępione dusze i demony...?
Charakter tej pani jest dość skomplikowany. Ma złożoną osobowość... ale przede wszystkim... Widzisz kto to? Bogini Zniszczenia..jaki ona może mieć charakter? Najprawdopodobniej jej ulubionym zajęciem nie będzie zrywanie kwiatków i skakanie po łące. Florence jest wredna, niemiła, chamska i opryskliwa. Lubi się rządzić i dominować. Jest zarozumiała i się wywyższa. A to wszystko jej dobre strony.. Poza tym ma skłonności do alkoholizmu i jest uzależniona od palenia, jest także nimfomanką. No może z tym ostatnim przesadzam. Po prostu to lubi. Nie widzi najmniejszego problemu w sprzedawaniu własnego ciała. Bardzo dużo czyta. Jak poznaję świat, uczy się go i próbuje zrozumieć. Różnie jej to wychodzi. Jest jeszcze jedna rzecz od której jest uzależniona...to jabłka.. 

...czyją miłość odrzucasz?
Od dziecka zajmuje się tym samym, zbiera dusze poległych. Władała podziemiem, opiekuje się zmarłymi. Pojawiała się na polu każdej bitwy i troszczyła się o swoich poddanych, o dusze umarłych. Tak sobie żyła wszystkie te lata nie martwią się o nic. Na ziemi ginęła masa ludzi, jej poddanych przybywało, na ziemi rodziło się coraz więcej ludzi... to było zamknięte koło na które nie miała wpływu. Pojawiała się na polu bitwy pod postacią kruka lub wilka i robiła swoje. To się zmieniło po przybyciu na ziemię. Nie może już odprowadzać dusz na drugi świat, ale zachowała swoje moce. Potrafi zmieniać się w kruka i wilka, posiada też swoje zdolności magiczne. Pozostała jej telekineza, ale to tyle. Jest cieniem dawnej siebie, swojej mocy i siły jaką posiadała. Teraz musi chodzić do szkoły i przebywać z ludźmi. Musi żyć, chociaż najbardziej by chciała umrzeć i mieć to z głowy.



Dodatkowe informacje
• Mieszka tymczasowo z Arthurem
• za jabłka zrobi wszystko
• upierdliwa, nieznośna, ale jak cie polubi to się nie odklei
• Chyba ma ADHD ale nie stwierdzone
• Często uwodzi bezbronnych mężczyzn
• Może i nie zbiera kwiatków ale lubi je.
• Się więcej nie interesuj to ci na zdrowie wyjdzie...





______________________________________________________________

Skończyłam!
To samo co u pana gromowładnego...
Na razie cześć i czołem!


Moc bowiem w słabości się doskonali...


|| Thor Arthur || Odynson Cantrell || tego nikt nie wie 32 lata ||
|| kiedyś tam któregoś... 16 maj || Asgard Warszawa ||
|| Bóg burzy i piorunów || 

||Imię||
Poznaj Arthura. Najnormalniejszy w świecie mężczyzna...czy aby na pewno? Twoje wątpliwości nie są bezpodstawne.. Przed tobą stoi książę Asgardu i najsilniejszy Bóg zaraz po Odynie, a mianowicie Thor.  


||Nazwisko||
Jako syn Wszechojca na nazwisko ma Odynson, lecz na ziemi przyjął nieco inne...Cantrell

||Wiek i data urodzenia||
Jego prawdziwy wiek jest zagadką nawet dla niego. Nie wie którego dnia przyszedł na świat i ile lat temu to było. Wygląda na ponad 30 lat więc wymyślił sobie że ma 32 lata. Kiedy się urodził pytasz? Mówi że 16 maja... wtedy przybył na ziemię.

||Pochodzenie, rasa i moc||
Arthur pochodzi z mitologii nordyckiej. Jest on bogiem burzy i piorunów, sił witalnych, rolnictwa, jako sprowadzający deszcz był odpowiedzialny za urodzaje, patronował także ognisku domowemu i małżeństwu. Jest drugim najsilniejszym bogiem, Ma umiejętność sprowadzania deszczu i władania piorunami. Poza tym zawsze ze sobą ma swój młot Mjollnir, który pozwala mu latać. 

||Wygląd||
Gromowładny jest wysoki (1,92 m) i dobrze zbudowany, ma trochę za długie blond włosy i błękitne oczy. Jego skóra ma delikatny brązowy odcień... posiada podstawowe cechy Asgardczyka. Silny, zwinny, atrakcyjny. 
||Charakter||
Gwałtowny, otwarty na ludzi, szczery, nie jest tak przebiegły jak ojciec czy jego przybrany brat..można by rzec, że jest łatwowierny. Zawsze był przychylny ludziom i często odwiedzał Midgard. 

||Historia||
Idealny, silny i mężny syn Odyna od zawsze musiał spełniać oczekiwania ojca. Tak też młody bóg rósł i stawał się co raz silniejszy. Wszechojciec przestał zwracać uwagę na swojego drugiego syna Lokiego a w całości oddał swoje zainteresowanie Thorowi. Nasz Gromowładny wbrew pozorom nie odwrócił się od młodszego brata. Zawsze obdarzał go zainteresowaniem. Ufał mu i kochał go. Nigdy nie uważał go za słabszego czy gorszego od siebie. Do czasu..
Wszystko się zmieniło gdy Thor został przez ojca ogłoszony przyszłym następcą... Loki zaczął się dziwnie zachowywać..  Później zaatakował Ziemię. Zaczął od Nowego Yorku. Thor go powstrzymał, ale przestał mu też ufać.
Loki został zamknięty w więzieniu w Asgardzie, lecz Thor nie chciał go widzieć, nie odwiedzał go, nie mógł na niego patrzeć, przez to co zrobił ludziom.
Thor niestety został zmuszony do zmiany zdania... Loki był mu potrzebny więc namówił ojca na zabranie brata na "małą wycieczkę" na ziemię. Wszystko było idealnie do pewnego momentu..



||Zainteresowania||
Czym może interesować się nasz gromowładny bóg?  Lubi podróżować, latać, zwiedzać, ratować ludzi i niszczyć wrogów ot takie całkiem zwyczajne zainteresowania.. Poza tym uwielbia kłócić się z bratem... taka trudna miłość.. Lubi też czytać.


||Dodatkowe informacje||
♦Wciąż nie ufa dla Lokiego...
♦...Ale go kocha...
♦...mimo że tak naprawdę nie jest jego bratem..
♦Lubi irytować Ines..
♦..lubi Ines..bardzo..ale nic nie wiecie..
♦Kocha burzę i deszcz
♦Ukrywa swoją tożsamość, chociaż większość ludzi go rozpoznaje po akcji w Nowym Yorku..
♦Florence go irytuje ale ją lubi..










____________________________________________

Skończyłam..
Przedstawiam wam Thorusia mojego kochanego..mam nadzieję że go nie zjecie. 
Karta może ulec zmianom. Pisana na szybko więc beznadziejna.. przepraszam..
Chętna na powiązania i takie inne.. 
pozdrawiamy Setsuna i Thor! ^^

Twarzy użyczył mi Chris Hemsworth.