środa, 5 sierpnia 2015

Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.

¤Imię¤
Loki na ziemi wybrał sobie jedno z najbardziej popularnych imion w Norwegi, czy po prostu Lukas.
¤Nazwisko¤
W świecie bogów nie ma czegoś takiego jak ,,nazwisko". Jednak, gdy jakiś bóg pojawia się na ziemi i nie może wrócić do siebie wtedy musi posiadać owe nazwisko. Loki podczas pobytu w Asgardzie miał przydomek Laufeyson, chociaż sam na początku o tym nie wiedział, ponieważ jest synem Laufeya. Postanowił więc, że właśnie to słowo będzie jego nazwiskiem.
¤Wiek¤
Sam dokładnie nie wie ile ma lat. Postanowił, że będzie miał na karku trzydziestkę. gdyż na tyle wygląda.
¤Data urodzenia¤
Tak samo jak z wiekiem, Loki nie ma pojęcia kiedy się urodził. Na ziemi pojawił się bezpowrotnie 20 kwietnia, dlatego postanowił, że to będzie jego data urodzenia.
¤Pochodzenie¤
Mitologia nordycka.
¤Rasa¤
Niby bóg, a jednak olbrzym. Gdy Loki jest zły na Asów zarzeka się, że nie ma z nimi nic wspólnego. Natomiast, gdy czegoś chce od Odyna stwierdza, że jest jednym z nich.
¤Wygląd¤
Mitologiczny Loki przedstawiany był zawsze jako umięśniony mężczyzna o czarnych, długich włosach oraz brodzie, która do najkrótszych też nie należała. O ile długość i kolor włosów okazały się prawdziwe to reszta opisu w ogóle nie pasowała do Lokiego. A gdy pojawił się na ziemi zmienił się całkowicie. Może jedynie rysy twarzy były nadal te same.
Loki, a w zasadzie Lukas, jako człowiek jest wysokim i strasznie szczupłym mężczyzną. Chociaż pod koszulką można dostrzec zarysowane mięśnie, które co prawda nie są tak duże jak u Thora, ale są. Ciemne zielone oczy kontrastują z jego bladą karnacją. Swoje wąskie wargi zawsze zaciska w wąską kreskę. A na jego twarzy przeważnie widniej grymas drwiny.
¤Charakter¤
Miły, wesoły, zawsze pomocny. To na pewno nie jego opis. Tak naprawdę Loki jest cynicznym, pewnym siebie mężczyzną. Jego zielone oczy obrzucają wszystkich jednakowym, chłodnym spojrzeniem. Dzieciństwo umocniło go w przekonaniu, że ludzie w okół niego są jeszcze bardziej zakłamani niż on sam, dlatego przestał im ufać. Teraz tak samo jak w większości powieści dla kobiet powinny paść opis tego co nasz przystojny bóg ma w środku. Jaki jest dobry, romantyczny i tylko skrywa się pod maską oziębłości. Niestety te słowa nie padną, chociaż wiele kobiet, które miały jakąś styczność z Lokim chciałyby je usłyszeć.
¤Historia¤
Jak większość osób wie, Loki jest adoptowanym synem Odyna. I pewnie też wiedzą, że najwyższy z bogów znalazł go po wygranej bitwie i wziął do pałacu. Tak naprawdę wszyscy oprócz chłopca wiedzieli kim jest jego prawdziwy ojciec. Loki dorastał w gronie potakiwaczy, których rolą było zgadzanie się ze zdaniem rodziny królewskiej. Brunet od najmłodszych lat twierdził, że nie pasuje do Asów, a Asgard to najgorsze miejsce w jakim mógł mieszkać. Jako jedyny nie wiedział, że miejsce, które przeklina i ludzi, którzy w nim żyją tak naprawdę nie są ani jego domem, ani rodziną. 
Chłopiec często uciekał na ziemię, żeby przebywać ze śmiertelnikami, którzy wbrew pozorom akceptowali zarozumiałego młodzieńca. 
Dlatego, gdy Loki pojawił się na ziemi doskonale znał obyczaje tu panujące. Poznawał je niemal przez trzy tysiące lat. Tylko tym razem zjawił się tutaj w innych okolicznościach. Bowiem ostatnie lata Loki spędził w celi, z której nie mógł uciec. Jednak jego kochany przyrodni brat przekonał Odyna, że Kłamcy też należą się wakacje, jakkolwiek absurdalnie to brzmi. I tak właśnie Loki pojawił się w Warszawie. I może okazać się dość dziwne, że syn Laufeya chodzi sobie po mieście jako wolny człowiek. Powód jest prosty. Podczas teleportacji przez Bifrost wykorzystał okazję i delikatnie mówiąc uciekł strażnikom. Po jakimś czasie chciał spowrotem wrócić do domu, tego prawdziwego domu, aby przejąć władzę nad Lodowymi Olbrzymami. Tylko, że nie mógł. Nie ważne w jaki sposób próbował, przejście zostało zablokowane. Gdy sobie to uzmysłowił i zrozumiał, że będzie tu musiał zostać dużo dłużej, pierwszy raz zatęsknił za Asgardem. 

Każdy dureń potrafi mówić prawdę, ale zręczne kłamstwo wymaga niejakiej wprawy.

¤Moc¤
Loki jako drugi do korony musiał od małego ćwiczyć się w sztukach walki, które opanował niemal do perfekcji. Jedyną osobą, która potrafiła go pokonać w sparingach był Thor. W pojedynkach używał różnych sztuczek oraz z magii, którą powoli zgłębiał. Potrafił też używać telepatii do rozmów z innymi bogami. Chociaż ta umiejętność pozostała mu na ziemi. Zresztą tak samo jak nadludzka siła, która i tak nie dorównuje sile przyrodniego brata, szybkość oraz wytrzymałość, której nie posiada żaden normalny człowiek. Dodatkowo może nadal się teleportować. Na mniejsze odległości, ale nadal okazuje się to przydatne.

¤Dodatkowe informacje¤
☛ W stosunku do Sigyn zachowuje się jak przysłowiowy pies ogrodnika.
☛ Słucha Guns N' Roses i AC/DC.
☛ Mógłby zostać pokonany prze każdą osobę na świecie, ale nie przez Thora. Gdy przyrodni brat wygrywał sparingi Loki nigdy nie mógł znieść porażki.
☛ Jako jedyny wie dosłownie wszystko o Minosie i to nie dlatego, że sędzia umarłych mu się zwierzał.
☛ Czy pracuje? Tak, ale lepiej nie wiedzieć gdzie.
☛ Nienawidzi burzy. 
☛ Panicznie boi się latać.
☛ Z rodziną łączą go zawiłe stosunki.
☛ Kocha czytać. Najchętniej robiłby to 24 godziny na dobę.


_____________________________________________
Słaba, ale chyba lepsza niż na początku

3 komentarze:

  1. Lokiś! Lokiś! Lokiś!
    Jest dużo lepiej niż na początku. Przyjemnie się czytało ale zauważyłam KBP (Kompletny Brak Przecinkow) albo jestem ślepotą...
    Sigyn - *patrzy na niego widocznie udawanym wzrokiem krytyka i się nie odzywa*
    Harmonia - I tak go kochasz i widzisz w nim tę lepszą stronę.
    Sigyn - *zalamka w kącie*
    Hel - Tata!
    Modi - Wujek!
    Jormungand - Cholera by go w końcu mogła wziąć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakieś tam przecinki są.... Ale pewnie za mało ;-; Przecinki to mój odwieczny wróg...
      Loki: Jormungand też cię kocham...

      Usuń
  2. No cudnie! Lepiej niż na początku chociaż i tamta karta mu się podobała :)
    Thor: *uśmiecha się* Mój mały, przyrodni, kochany braciszek.
    Morgian: Tak tak...wiemy że go kochasz...tylko nie rozumiem dlaczego?
    Hades: Minos jest mój!
    Momos: *ucieka...nikt nie wie gdzie i dlaczego*
    Morgian: *facepalm* Witamy...

    OdpowiedzUsuń